Kiedy Jan Vianney, późniejszy proboszcz z Ars, w czasie końcowych egzaminów w seminarium nie potrafił zadowolić swoimi odpowiedziami wymagających egzaminatorów, sytuacja była więcej niż napięta. W końcu jeden z profesorów westchnął rozpaczliwie: – Mój Boże, cóż taki osioł potrafi zrobić w duszpasterstwie? – Jeżeli Samson oślą szczęką potrafił rozgromić tysiąc Filistynów, cóż dopiero może Bóg zdziałać, gdy ma do dyspozycji całego osła – odpowiedział nieśmiało egzaminowany.
Święty Jan Vianney ofiarował Bogu wszystko, co miał, a miał niewiele. Z trudnością ukończył seminarium i został posłany do biednej wioski Ars. Bóg cudownie pomnożył to wszystko, co ofiarował mu pokorny kapłan i dzisiaj czcimy św. Jana Vianneya jako patrona wszystkich kapłanów.
Bracia i...
To tylko część materiału...
Pełna treść materiałów dostępna dla zalogowanych użytkowników.
Zaloguj się lub utwórz konto, aby uzyskać pełny dostęp do homilli, nabożeństw, modlitw i innych materiałów liturgicznych.
Skorzystaj teraz z bezpłatnego okresu próbnego.