Myślimy często o naszym osobistym życiu religijnym tak, jakby wszystko, co się w nim zawiera, można było zamknąć w indywidualnym odniesieniu człowieka do Boga. To jeden z poważnych błędów. Takie podejście niewiele ma wspólnego z Ewangelią.
O życiu można myśleć i mówić jedynie w wymiarze środowiska. Ono bowiem jest warunkiem jego rozwoju i ono je testuje. Środowisko nie toleruje słabego i tego, kto żyje jego kosztem. Istnieje bowiem wzajemna zależność wszystkiego, co żyje w danym środowisku. Współczesna biologia ma tu wiele do powiedzenia. Ekologia zajmuje się głównie zachwianiem równowagi środowiska i dlatego wzywa do troski o nie.
To samo dotyczy życia duchowego. Kościół jest środowiskiem życia Bożego. Podobnie jak ostatnie pokolenia, biorąc do ręki – w sposób nieodpowiedzialny – chemię, atom czy ludzkie geny, doprowadziły do zachwiania równowagi...
To tylko część materiału...
Pełna treść materiałów dostępna dla zalogowanych użytkowników.
Zaloguj się lub utwórz konto, aby uzyskać pełny dostęp do homilli, nabożeństw, modlitw i innych materiałów liturgicznych.
Skorzystaj teraz z bezpłatnego okresu próbnego.