I porodziła Syna – mężczyznę, który będzie pasł wszystkie narody rózgą żelazną. Dziecko jej zostało porwane do Boga i do Jego tronu (Ap 12, 5).
1. Komentarz naukowy
Zamiary Smoka spełzną na niczym. Niewiasta powiła Syna, dla którego przygotowany jest już tron Jego Ojca. „Porwano” Go tam, nim Smok zdążył zaatakować. „Porwano”, a więc Niewiasta nie jest osamotniona w swym zmaganiu się ze Smokiem. Gwoli ścisłości należałoby powiedzieć, że Dzieckiem nie jest Chrystus, Jego Osoba, ale Chrystus głoszony przez Kościół. To apostolska misja Kościoła sięga aż „do tronu” Boga.
„Porwanie” (Ap 12, 5b) w przedstawionym obrazie nie jest aktem agresji, lecz właściwym czynem w obliczu zagrożenia ze strony Smoka, któremu nie można odmówić zwierzęcej szybkości i instynk...
To tylko część materiału...
Pełna treść materiałów dostępna dla zalogowanych użytkowników.
Zaloguj się lub utwórz konto, aby uzyskać pełny dostęp do homilli, nabożeństw, modlitw i innych materiałów liturgicznych.
Skorzystaj teraz z bezpłatnego okresu próbnego.