Ja żyję i będę żył, ks. Artur Noworyta

Drodzy młodzi przyjaciele! Jest takie opowiadanie hiszpańskiego pisarza ks. Calderona, w którym jest mowa o tym, komu przydzielić ostatnie miejsce w piekle. Gospodarze tego miejsca są zdania, że owe zaszczytne miano powinien otrzymać największy z grzeszników wyczekujących na przyjęcie przed bramą piekielną. Tu jednak zaczął się problem, bo nikt z kolejki nie wydawał się jednoznacznie godny tego „wyróżnienia”. Dopiero gdy wysoka komisja przepytała na tę okoliczność niepozornego człowieka stojącego z boku, całe piekło odetchnęło z ulgą. Okazało się bowiem, że właśnie ten, który znalazł się w tym gronie przez przypadek, który niczego złego nie zrobił, ale widział, jak ludzie ludziom byli wilkami, jakie popełniali zbrodnie, ale mimo to nie reagował, bo go nic nie obchodziło, bo mu było wszystko jedno, ten ...
To tylko część materiału...

Pełna treść materiałów dostępna dla zalogowanych użytkowników.

Zaloguj się lub utwórz konto, aby uzyskać pełny dostęp do homilli, nabożeństw, modlitw i innych materiałów liturgicznych.

Skorzystaj teraz z bezpłatnego okresu próbnego.