Nieważne, która drużyna była lepsza, ale która strzeliła więcej bramek. Można być w posiadaniu piłki prawie cały mecz i przegrać, bo przeciwnikowi wyjdzie jeden kontratak – o tej piłkarskiej prawdzie wiedzą bardzo dobrze zawodnicy, trenerzy i teoretycy futbolu. W piłce nożnej chodzi bowiem o liczbę zdobytych bramek. Podobny rachunek obowiązuje w ekonomii: lepszym partnerem jest ten, na którego rachunku widnieje większa suma, od tego, który ma tylko dobre pomysły. W każdej z tych sytuacji kryterium sukcesu stanowi odpowiedź na pytanie rozpoczynające się od słowa „ile”. Takie są zasady doczesności.
A Ewangelia? Czy życie wiarą można opisać za pomocą podobnego mechanizmu? Jeżeli tak miałoby być, to na próżno byłoby szukać pochwały ubogiej wdowy z d...
To tylko część materiału...
Pełna treść materiałów dostępna dla zalogowanych użytkowników.
Zaloguj się lub utwórz konto, aby uzyskać pełny dostęp do homilli, nabożeństw, modlitw i innych materiałów liturgicznych.
Skorzystaj teraz z bezpłatnego okresu próbnego.