Kilka
dni minęło od świąt Bożego Narodzenia. Większość z nas po łamaniu się
opłatkiem i spożyciu wigilijnych potraw wybrała się na pasterkę.
Pierwszy dzień świąt jak zwykle był jednym wielkim częstowaniem i
jedzeniem przygotowanych potraw. Drugi, tradycyjnie, przebiegał w wielu
domach podobnie: odwiedzanie rodziny, znajomych i przyjaciół. Polacy
uwielbiają święta Bożego Narodzenia, bowiem – jak wielu podkreśla – te
dni mają swój klimat. Czy jednak tylko na klimacie ma polegać
przeżywanie wcielenia Bożego? Dzisiejsza Ewangelia dobitnie pokazuje, że
ponad dwa tysiące lat temu wielu minęło się z Synem Bożym. Dla Jego
rodziców było zamkniętych wiele domów, a po trzydziestu trzech latach
historia się powtórzyła. Ewangelista Jan pisze o tej powtórce
następująco: „Świat Go nie poznał. Przyszło [Słowo] do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli”.
Czy w
naszych czasach ta historia może się powtórzyć? Czy współczesny człowiek
może Jezusa nie przyjąć nawet wtedy, gdy świętuje? Niestety, odpowiedź
jest twierdząca. Dlatego też w drugą niedzielę po Bożym Narodzeniu
trzeba uczynić rachunek sumienia dotyczący świętowania, które było
naszym udziałem przed kilkoma dniami.
...
To tylko część materiału...
Pełna treść materiałów dostępna dla zalogowanych użytkowników.
Zaloguj się lub utwórz konto, aby uzyskać pełny dostęp do homilli, nabożeństw, modlitw i innych materiałów liturgicznych.
Skorzystaj teraz z bezpłatnego okresu próbnego.