Często narzekamy, że Bóg nas nie rozumie, że prawo Boże jest twarde i bezwzględne, a wymagania nie na możliwości człowieka. Czy jest w tym jakaś racja? Czy Bóg rzeczywiście nie liczy się z naszymi słabościami, z grzesznością? Przypomnijmy sobie odczytaną przed chwilą przypowieść. Zamknijmy oczy i spróbujmy w wyobraźni zobaczyć taki obraz:
...Pełna treść materiałów dostępna dla zalogowanych użytkowników.
Zaloguj się lub utwórz konto, aby uzyskać pełny dostęp do homilli, nabożeństw, modlitw i innych materiałów liturgicznych.
Skorzystaj teraz z bezpłatnego okresu próbnego.