Tak często w Niedzielę Palmową zatrzymujemy się na samych palmach i na tryumfie Jezusa wjeżdżającego do Jerozolimy. Chcemy w nim uczestniczyć. To radosne godziny spędzone przy Jezusie. On był szczęśliwy, widząc otaczających Go wielbicieli. Nie było to jakieś groźne zajmowanie Jerozolimy. Jezus wjeżdżał do stolicy na ośle, a nie na zbrojnym koniu. Uczniowie i Jego sympatycy to rozumieli. Oni przez Niego odkrywali, że nawet okupacja rzymska nie przeszkadza w tym, by mogli żyć w świecie prawdy i miłości.
Święty Mateusz, który był świadkiem tego wjazdu, zanotował jednak nie tylko wjazd, ale i drugie wydarzenie, które miało miejsce w tym samym dniu. Oto Jezus ten tryumfalny wjazd kończy z biczem w ręku. Wkracza do świątyni i wyrzuca z niej sprzedających i wymieniających pieniądze. Staje w obronie świętości świątyni, która jest domem modlitwy.
Te dwa wyd...
To tylko część materiału...
Pełna treść materiałów dostępna dla zalogowanych użytkowników.
Zaloguj się lub utwórz konto, aby uzyskać pełny dostęp do homilli, nabożeństw, modlitw i innych materiałów liturgicznych.
Skorzystaj teraz z bezpłatnego okresu próbnego.