Jean Paul Sartre (1905–1980), francuski filozof i pisarz, w autobiografii pt. Słowa wspomina między innymi o swej drodze do niewiary. Pisze w następujący sposób: „Do niewiary nie przywiodły mnie sprzeczności dogmatów, lecz życie. Bo przecież wierzyłem – co dnia klękając w koszuli na łóżku odmawiałem, złożywszy ręce, swój pacierz, alem o Bogu myślał coraz rzadziej. Kilka lat utrzymywałem jeszcze z Wszechmogącym stosunki oficjalne, prywatnie jednak zaprzestałem składania Mu wizyt... A On coraz rzadziej na mnie spoglądał... w końcu odwrócił oczy”.
Trudno zgodzić się z takim poglądem. Bóg przecież nigdy nie odwraca się od człowieka. To raczej sam człowiek oddala się od Stwórcy, tracąc Go z pola widzenia. Różne są drogi niewiary, a jedna z nich może się zaczynać tak jak w dzisiejszej Ewangelii! Pracujący przez cały dzień w winnicy robotnicy otrzymali ...
To tylko część materiału...
Pełna treść materiałów dostępna dla zalogowanych użytkowników.
Zaloguj się lub utwórz konto, aby uzyskać pełny dostęp do homilli, nabożeństw, modlitw i innych materiałów liturgicznych.
Skorzystaj teraz z bezpłatnego okresu próbnego.