Jezus kochał przyrodę i był jej bystrym obserwatorem. Zadziwiać musi, do jak prostych i oczywistych zjawisk życia codziennego sięgał, ilekroć miał zamiar wyjaśnić podstawowe prawdy dotyczące zbawienia.
Przykładem tego jest fragment Ewangelii o zasiewie, o ziarnie wrzuconym w glebę. Ono musi najpierw samo obumrzeć, jeśli ma wydać z siebie nowe życie. Jeśli nie obumrze, „zostaje tylko samo”, nic z niego nie wyrasta i na nim urywa się ten wspaniały strumień życia, który płynie w przyrodzie nieprzerwanie miliony lat.
W tym miejscu warto przytoczyć może znaną już legendę o orzechu włoskim. Spadając z drzewa, chciał ocalić swoje serce, które uważał za coś najcenniejszego. Schowany pod liśćmi, zaczął jeszcze bardziej utwardzać swoją skorupę. Czuł, że jego serce jest coraz bezpieczniejsze. Nie zauważył tylko, że jest w orzechu coraz mniej miejsca i powietr...
To tylko część materiału...
Pełna treść materiałów dostępna dla zalogowanych użytkowników.
Zaloguj się lub utwórz konto, aby uzyskać pełny dostęp do homilli, nabożeństw, modlitw i innych materiałów liturgicznych.
Skorzystaj teraz z bezpłatnego okresu próbnego.