Zgorszenie, ks. Tomasz Jelonek


Wśród pouczeń Jezusa zawartych w dzisiejszej perykopie szczególne miejsce zajmuje ostrzeżenie przed zgorszeniem i napomnienie, żeby odsuwać od siebie wszystko, co prowadzi do grzechu. To ostrzeżenie jest radykalne.

Gorszyciel wyrządza tak wielką szkodę tym, których gorszy, a także sobie, że mniejszym złem dla niego byłoby uwiązanie mu młyńskiego kamienia u szyi i wrzucenie w morze. Jakim zatem moralnym ciężarem obciąża się gorszyciel? Jaki wielki ciężar zła sprowadzają ci wszyscy, którzy programowo zajmują się gorszeniem? Dokonuje się ono w różny sposób, ale w naszych czasach do gorszenia – to znaczy do podważania moralności i namawiania do tego, co obiektywnie złe – wciąga się największe wynalazki techniczne służące przekazywaniu informacji.

Nie zawsze mamy możliwość przeciwstawienia się propagandzie zła, ale też zbyt mało robimy, aby korzystać z demokratycznych praw i zabierać głos w obronie dobra. Zbyt łatwo godzimy się na zagarnięcie środków informacji przez te czynniki, które walczą z Bogiem i Jego nauką, propagują modele postępowania niezgodne lub wręcz wrogie wszelkiej moralności. Co możemy czynić?

Wobec konkretnych zgorszeń trzeba protestować, mimo że niektórzy uważają, że protest na nic się nie przyda. Owszem, sporadyczne protesty są zazwyczaj ignorowane. Ale może liczba protestujących jest zbyt mała, może w niej brakło wielu, którzy przecież mogliby także protestować, ale stali się gnuśni i biernie godzą się na zgorszenia. To oni także są współodpowiedzialni i powinni pamiętać o Jezusowym ostrzeżeniu.

Jeżeli protesty nie skutkują, a odpowiedzialni za środki masowego przekazu czynią z nich środki dezinformacji i oddają na służbę zgorszeniu, to trzeba się dobrze zastanowić, czy zło nie leży głębiej, czy nie zawiniliśmy, oddając władzę w ręce gorszycieli. Ulegając propagandzie i owczemu pędowi, tak łatwo jest przegrać wybory i odstąpić zwycięstwo tym, którzy już wiele razy oszukali społeczeństwo, a przed każdymi wyborami stroją się w piórka obrońców najszczytniejszych wartości, aby po uzyskaniu mandatu nadal propagować zło. I tu trzeba także powiedzieć o odpowiedzialności wyborców za zło, którego plenienie się umożliwiają poprzez naiwną wiarę w wyborcze slogany.

O swojej odpowiedzialności trzeba radykalnie pomyśleć, bo słowa Jezusa o zgorszeniu i o jego usuwaniu są bardzo ostre. Jeżeli coś jest okazją do zła, trzeba to bezwzględnie odrzucić, choćby to było coś tak bliskiego i drogiego jak ręka, noga czy oko.

Pouczenie Jezusa wyraźnie pokazuje, jak wiele spraw może być powodem grzechu. Pokusy mogą przychodzić od świata zewnętrznego, ale także mogą rodzić się w nas samych. Wszędzie obowiązuje radykalizm w odrzucaniu tych pokus. Wynika on z wielkości zła, jakie grzech sprowadza na grzesznika. Jezus mówi o utracie życia wiecznego i karze piekła.

Piekło jest realnym zagrożeniem, to nie element mityczny, nie bajkowa symbolika, ale realna rzeczywistość, z którą trzeba się liczyć.

Jedną z bardzo mocnych pokus jest dążenie do posiadania i nieograniczonego powiększania bogactw. Przeciw tej pokusie występuje także niezwykle ostro św. Jakub w liście, którego fragment dziś czytaliśmy. Pouczenia tego listu odznaczają się wielkim radykalizmem, piętnuje on niemoralne postawy, z których jedną jest chciwość. To ona gromadzi skarby, z których nie będzie można skorzystać, to ona zatrzymuje zapłatę robotnikom. Jak wiemy, jest to jeden z tak zwanych grzechów wołających o pomstę do nieba.

Jeżeli sami nie uciskamy w ten sposób ludzi biednych, to znów rodzi się pytanie, na ile jesteśmy odpowiedzialni za ten stan panujący w całym społeczeństwie, w którym żyjemy i na kształt którego powinniśmy wpływać. Jeżeli rośnie liczba bezrobotnych, jeżeli cała rzekoma troska o dobro społeczeństwa jest w rzeczywistości troską o kieszeń nielicznych ludzi, którzy zapewnili sobie odpowiednie miejsce, to trzeba sobie przypomnieć, że to społeczeństwo, a więc każdy z nas, oddaje władzę w ręce przez siebie wybranych ludzi. Komu i dlaczego tak ją oddaliśmy, że krzyk krzywdzonych dochodzi do uszu Pana Zastępów?

Pouczenia Jezusowe są konkretne i dotyczą każdego z nas. Każdy więc powinien wyciągać z nich właściwe wnioski.


Poprzednia strona: Mądrość, ks. Bogdan Zbroja
Następna strona: 25. NIEDZIELA ZWYKŁA (rok B)