Zapomniana komunikacja, ks. Kazimierz Skwierawski


W dzisiejszej liturgii słowa pojawia się znamienna liczba. Jest mowa o stu czter­dzies­tu czterech tysiącach opieczętowanych ze wszystkich pokoleń synów Izraela. Jest waż­ne dla nas, abyśmy ją rozumieli. Ona się wzięła z liczby dwanaście. Wiemy, że ci, którzy pisali święte księgi, rozumieli liczby zupełnie inaczej niż my. One miały w so­­bie pewne znaczenie.

Liczba dwanaście jest przede wszystkim tą, która mówi o pewnej jedności nieba z ziemią, bo cztery razy trzy jest dwanaście. Dla nich trzy oznaczało rzeczywistość Bo­żą, świętą, a cztery oznaczało ziemię. My też się dzisiaj kierujemy taką symboliką, bo mówi­my na przykład: „z czterech krańców ziemi”.

Moi Drodzy, dwanaście wzięte do kwadratu, to jest sto czterdzieści cztery, a po­mnożone przez tysiąc daje właśnie to, o czym pisze św. Jan. To znaczy bardzo dużo, mnós­­two, czyli pełnia. Mówię o tym dlatego, że doświadczamy dzisiaj szczególnej wartości tych liczb. Dziś jest dzień, w którym się schodzi niebo i ziemia.

Mimo że ludzie w większości przychodzą dzisiaj na cmentarz, trzeba sobie uś­wia­domić, że istotna treść tego dnia mówi o styku nieba z ziemią. Jest mnóstwo ludzi, którzy żyją we wspólnocie z Bo­giem w niebie. Oni chodzili po ziemi przed nami i osiągnęli cel. Stała się najbardziej piękna, najbardziej właś­­ciwa rzeczywistość w ich życiu. Między nimi i nami jest więź. O tej więzi przypomina nam Skład Apostolski. Mówimy, że wierzymy w świętych obcowanie. Oni są święci, bo osiągnęli świętość. My też jesteśmy święci, bo zostaliśmy ochrzczeni. Świętość zaczyna się na chrzcie. Jest świętych obcowanie, to zna­czy jest komunikacja między tymi, któ­rzy są w niebie, a tymi, którzy są na ziemi. To jest najważniejsza komunikacja ludz­kie­go życia.

Mimo że komunikacja się dzisiaj niesamowicie rozwinęła, to zapomnieliśmy o komunikacji najważniejszej, tej, do której nie potrzeba żadnych środków zewnętrz­nych. Komunikacja wymaga środków, czy to komunikacja autobusowa, tramwajowa, sa­molotowa, pocztowa czy telefoniczna. Za to komunikacja, o której mówimy, nie wymaga żadnych środków. Wymaga jedynie zro­zumienia sensu swojego życia.

Dzisiejszy dzień jest kapitalnym sprawdzianem naszego otwarcia na tę komu­ni­kację. Jest świetnym sprawdzianem, czy ro­zumiem komunikację, która jest w moim ży­ciu najważniejsza. Czy otwieram się w kierunku nieba? Czy otwieram się w kierunku Boga? Czy otwieram się w kierunku tych wszystkich, którzy poszli Bożą drogą.

A liczba dwanaście mówi nam o planie Boga. Planem Boga jest, aby każdy czło­­wiek osiągnął świętość. Po to Bóg przyjął nas za swoje dzieci, aby każdego uczynić świętym. My w życiu czynimy tak wiele różnych rzeczy, zajmujemy się tak wieloma sprawami. Dzisiaj każdy odczuwa ciśnienie czasu, ogromny pośpiech. Pan Bóg po to dał to święto, aby człowiek się zatrzymał.

Zatrzymaj się człowieku i popatrz! Popatrz na Boga, na tych wszystkich, którzy cieszą się szczęściem przy Nim. Nie musisz mieć telefonu komórkowego, internetu, telewizora. Trzeba tylko otwarcia serca, ciszy, zatrzymania się w świątyni, w za­ci­szu twojego domu, tak jak mówi Pan Jezus: „wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który widzi w ukryciu”. Jak niezmierzona może być rzeczywistość komu­ni­ka­cji z Ojcem, który widzi w ukryciu, z Jego Synem, Duchem Świętym, Matką Bo­żą i  świętymi. Jak niezmierzona! Trzeba się otwo­rzyć na tę rzeczy­wistość, by potem spokojnie iść dalej we wszystkie codzienne zaję­cia – napełnione Bożym pokojem, Bo­żą rzeczywistością – i zupeł­nie inaczej patrzyć i oceniać to wszystko, co się dzieje, dostrze­gać dobro i zło i odpo­wied­nio wybierać, co trzeba odrzucić, bo szkodzi, a co przyjąć, bo przynosi korzyść. Praw­dziwą korzyść, której nikt nie odbierze.

To bardzo ważny dzień. Umiejmy dzisiaj na ten Boży plan i jego realiza­cję w sobie spojrzeć. Umiejmy zobaczyć, czy potrafimy przyjmować łaskę, która może być do naszej dyspozycji, która może zupełnie przemienić nasze ży­cie. Wszystko się zmienia od wewnątrz mocą tej komunikacji, jaka się odby­wa między świę­tymi. Obojętnie, czy oni są tu, na ziemi, czy w niebie. Kapitalna perspek­tywa! A potrzeba tylko wiary, nadziei i miłości.