Trzy kroki ku homilii, ks. Marek Gilski

Jak liczne są dzieła Twoje, Panie! Ty wszystko mądrze uczyniłeś: ziemia jest pełna Twych stworzeń (Ps 104, 24).

1. Komentarz naukowy

Ps 104 należy do hymnów. Tematem hymnów jest moc stwórcza Jahwe. Można wyróżnić tu takie części: zachęta do wielbienia Jahwe (1–4), pokonanie pierwotnego oceanu i utworzenie ziemi (5–9), utworzenie źródeł i potoków (10–18), użyźnianie ziemi deszczem zsyłanym przez Jahwe (19–24), rządzenie następstwem dnia i nocy (25–26) i morzem. W zakończeniu hymnu znajduje się wyznanie, że od Jahwe zależy wszelkie życie (31–35). Ps 104 należy bez wątpienia do gatunku hymnów, jednak tym się wyróżnia od innych hymnów Psałterza, że uwielbienie Jahwe łączy się z kontemplacją wielkości Boga, objawiającej się w różnych dziełach natury. Przyjmuje się, że Ps 104 powstał przed niewolą babilońską.

Ta wspaniała pieśń jest z pewnością dziełem sztuki godnym zaliczenia do wybitnej literatury wszech czasów. Stwórca, stworzenia i człowiek znajdują tu swoje miejsce w wielobarwnym i świątecznym arrasie, z którego usunięto zbyteczne, pasożytnicze nitki, to znaczy grzeszników. Pełna harmonii pieśń i obraz. Już Tertulian w tym wielkim dziele ciągłego stwarzania i opatrzności widział Boga jako matkę, która nigdy nie zrzuca z siebie swego ciężaru. W tej perspektywie Bóg jest nieprzerwanie pochylony nad swoim stworzeniem, również tym najbardziej mikroskopijnym, śledzi je, troszczy się o nie, kocha je. Psalm 104 był zatem w centrum uwagi chrześcijańskiej ze względu na tę świętą wizję kosmosu.

Wobec tego przesuwającego się przed naszymi oczami cudownego obrazu stworzeń, sił, Bożej troskliwości, w sercu rodzi się okrzyk uwielbienia. Stwierdzenie o mnogości i wielorakości dzieł Bożych ukierunkowuje ten okrzyk podziwu również na to, co następuje po nim, to znaczy na cudowną architekturę oceanu i jego mieszkańców. Wszystkie dzieła Boga są naznaczone przede wszystkim mądrością, czyli harmonią bytu, ponieważ mają udział w Bycie w pełnym znaczeniu tego słowa, to znaczy w Bogu. Co więcej, Bóg stwarza je z mądrością, mając u swego boku własną, spersonifikowaną mądrość (Prz 8, 26-27. 30; Hi 37, 18). Istnieje zatem radykalna jedność w stworzeniu, podtrzymywana właśnie przez jedyność Bożego planu. Nawet przeciwieństwa stworzenia: noc-dzień, ziemia-morze, zwierzęta domowe-dzikie, trawy i rośliny są znakiem wspaniałości i symfonicznego bogactwa, które jest odblaskiem nieskończoności Boga. Jedność i mnogość przeplatają się w znaczeniu pełni, która każe patrzeć na świat z optymizmem charakterystycznym dla mądrości: O Panie, nasz Boże, jak przedziwne Twe imię po wszystkiej ziemi! (Ps 8, 1) (G. Ravasi, Psalmy. Cz. 4, Psalmy 104–123 /wybór/, Kraków 2009, s. 13–14, 81–82; Księga Psalmów. Wstęp, przekład z oryginału, komentarz, ekskursy, oprac. J. Łach, /Pismo Święte ST; t. 7, cz. 2/, s. 442–443).

2. Mistrzowie teologii i życia duchowego

„Świat jest prawdziwy, o ile odzwierciedla Boga. Stwórczy zamysł i odwieczny rozum, z którego pochodzi. I staje się tym bardziej prawdziwy, im bardziej się zbliża do Boga” (Złote myśli Josepha Ratzingera – Benedykta XVI, [cz.] 3, red. K. Góźdź, M. Górecka, Lublin 2015, s. 17).

3. Z życia wzięte

Ludzkie życie jest odkrywaniem Boga, innych, ale i samego siebie. Warto temu poświęcić sporo czasu. Od pogłębienia rozumienia Boga, ludzi i siebie zależy nasze szczęście.

„Przez wiele lat miałem napięte relacje z mamą. Nigdy nie była zadowolona z tego, co robię. Czułem się niekochany i wydawało mi się, że ja też nie jestem w stanie okazać jej uczucia. Pomimo wysiłków sytuacja nie ulegała zmianie. Często po tym, jak spędziłem z nią trochę czasu, czułem się smutny i zniechęcony. Aż w końcu dzięki lekturze Pięciu języków miłości Gary’ego Chapmana zrozumiałem, o co chodzi. Moja mama i ja mówiliśmy różnymi językami miłości. Ja czuję się kochany, gdy ktoś mnie docenia. Mówiłem mamie wiele komplementów, ale ona na to nie reagowała. Dlaczego? Wbrew temu, co myślałem, nie dlatego, że mnie nie kochała. Po przeczytaniu książki zacząłem ją obserwować. Zdałem sobie sprawę, że jest zadowolona, gdy oddaję jej drobne przysługi. Jej językiem miłości bez wątpienia była służba innym. Zrozumiałem, że jeśli chcę, żeby poczuła moją miłość, muszę używać jej języka. Zacząłem pytać, czy mogę jej pomóc w sprawach domowych, na przykład w sprzątaniu ze stołu, zakupach. To kompletnie zmieniło sytuację. Ona czuła się prawdziwie kochana i dziękowała mi. A ja czułem się doceniony. Odniosłem wrażenie, że to nas zbliżyło, że nasze relacje znacznie się poprawiły”.

Gary Chapman definiuje pięć języków miłości. Są to: słowa uznania, drobne przysługi, czułe gesty, dobry czas, podarunki (E. Jacquinet, Wolny, aby kochać. Uwolnić się od pornografii, Kraków 2020)