Tajemnica zesłania Ducha Świętego, ks. Tomasz Jelonek


Wspominamy dziś tajemnicę zesłania Ducha Świętego na rodzący się Kościół. Nowy Testament opisuje dwa wydarzenia zbawcze, które składają się na wspomnianą tajemnicę. Rozważamy je w pierwszym czytaniu z Dziejów Apostolskich i w Ewangelii według św. Jana, ale chronologiczna ich kolejność jest akurat odwrotna. Najpierw miało miejsce wydarzenie opisane przez św. Jana, a później to, o którym pisze św. Łukasz.

Chronologicznie więc najpierw Chrystus objawia się uczniom w dniu zmartwychwstania w Wieczerniku i tchnie na nich Ducha Świętego, który napełnia zdekompletowane wówczas grono apostołów i obdarza je mocą odpuszczania grzechów. Po pięćdziesięciu dniach Duch Święty zstępuje na rodzący się Kościół zebrany również w Wieczerniku. Jest to wspólnota licząca już około stu dwudziestu osób, a zatem, według panujących wówczas przepisów, wspólnota mająca podstawy do własnej odrębności, wspólnota hierarchiczna z Piotrem jako przewodnikiem i skompletowanym składem Dwunastu po wyborze Macieja. W tej wspólnocie jest również Maryja. Duch Święty sprawia, że rodzący się Kościół osiąga dojrzałość do podjęcia misji. Uczniowie wychodzą z Wieczernika i głoszą naukę o Chrystusie i Jego dziele.

Wiadomo, że wydarzenie zbawcze, jakim jest zstąpienie Ducha Świętego na Kościół, jest wydarzeniem innej natury niż historyczne wydarzenia związane z ziemskim życiem Jezusa. O ile ludzkie czyny Jezusa można opisać w kategoriach historycznych, to wydarzenie, które rozważamy, te kategorie historyczne rozrywa, nie mieści się w ich ramach, choć ma odniesienie do dziejów; Bóg działa w historii, choć to działanie może historię przekraczać. Gdzie historia jest przekroczona i nie może adekwatnie opisać wydarzenia, pozostaje nam jego teologiczne rozumienie, a ponieważ teologia, jako droga do poznania spraw Boskich, rozpatruje rzeczywistość przekraczającą także nasze wyobrażenia, musi stosować czasem różne ujęcia tej samej prawdy, aby ją z różnych stron naświetlić i w ten sposób nam przybliżyć.

Dlatego wielu egzegetów mówi o Janowej teologii wydarzenia, jakim było zesłanie Ducha Świętego, i o teologii Łukaszowej. W tym jednak wypadku oba wspomniane wydarzenia stanowią bardzo ściśle związane ze sobą dwa etapy spełniania się tej samej tajemnicy, w której Chrystus daje Kościołowi swego Ducha. Tajemnica Bożego działania w naszym odczuciu może być rozciągnięta w czasie, choć stanowi jedną całość. U Boga tysiąc lat jest jak jeden dzień. Tym bardziej jednym wydarzeniem może być to, co rozciąga się na pięćdziesiąt dni. Jest to ostatecznie jedno wydarzenie, które ma dwa etapy. Pierwszy jest jeszcze niepełnym rozpoczęciem, a drugi doskonałym wypełnieniem.

Między tymi dwoma wydarzeniami składającymi się na jedno istnieje ścisła więź, która wyraża się nie tylko wspólnotą miejsca, którym w obu wypadkach jest Wieczernik, ale także tym wszystkim, co łączy czas jednego i drugiego etapu. Tą więzią jest ścisła łączność pomiędzy pierwszym z rozpatrywanych dni i ostatnim. Łączność tę w liturgii świątynnej Starego Testamentu wyznaczał tak zwany okres omeru, który rozpoczynał się w pierwszy dzień po szabacie przypadającym po święcie Paschy (dzień zmartwychwstania był właśnie tym dniem) i przygotowywał do święta Szawuot (Pięćdziesiątnicy). Czynnikiem łączącym było odliczanie omeru, a więc codzienna czynność liturgiczna polegająca na określaniu, którym dniem w ciągu rozważanych dni jest aktualnie przeżywany dzień i ile jeszcze dni brakuje do końca okresu. Ceremonia ta po zburzeniu świątyni przeszła do liturgii synagogalnej i trwa do dziś. Zespala ona ze sobą cały okres, a zwłaszcza jego pierwszy i ostatni dzień.

Oba te dni miały charakter dziękczynienia za zbiory. W pierwszym z nich składano ofiarę z pierwszych kłosów jęczmiennych (początek żniw), w drugim przynoszono pierwsze chleby pszenne z nowego zboża (koniec żniw). Był to jedyny przypadek, gdy składano w ofierze chleb kwaszony, a więc taki, jaki był codziennie spożywany, normalnie jednak niczego kiszonego nie można było ofiarowywać Bogu.

Jak Żydzi przynosili w okresie Paschy pierwsze kłosy, a dopełnieniem tego był obrzęd przypadający na czas Pięćdziesiątnicy, tak Łukaszowy opis zesłania Ducha Świętego ukazuje dopełnienie tego, co zawiera się w opisie Janowym. Zesłanie Ducha Świętego jest dynamicznym i wewnętrznie jednym aktem zbawczym, którego dwa aspekty zostały uwyraźnione przez dwu autorów Nowego Testamentu.

Ścisły związek obu dni sprawia, że oba opisy wykazują zadziwiającą jedność. To, co rozpoczyna się w Wieczerniku w dniu zmartwychwstania (św. Jan), dopełnia się także w Wieczerniku w dniu Pięćdziesiątnicy (Dzieje Apostolskie).

Symbolika pierwszych plonów składanych Bogu jest tu charakterystyczna dla rozumienia Ducha Świętego jako pierwszego owocu dzieła Chrystusowego.

Staraliśmy się lepiej zrozumieć tajemnicę zesłania Ducha Świętego. Zstąpił On na rodzący się Kościół i w nim pozostał. Na chrzcie zstępuje do naszej duszy i trzeba, aby tam zawsze mógł pozostawać. Jedynie nasz grzech Go stamtąd wypędza, oby tego grzechu nie było w naszym życiu.