Przyoblec nowego człowieka, ks. Kazimierz Bukowski


„Trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek kłamliwych żądz, odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego na obraz Boga w sprawiedliwości i prawdziwej świętości” (Ef 4,22-24).

Przez niemal dwadzieścia lat Bitelsi podbijali świat muzyką rockową. Było ich czterech. Basista Paul Mc Cartney, czarujący i łatwy w obejściu, komponował melodie. Gitarzysta George Harrison, spokojny duchem, zachwycony był muzyką Indian. Przedsiębiorczy Ringo Starr był urodzonym komikiem. Gitarzysta John Lennon był spiritus movens całej grupy jako urodzony buntownik. Urodził się w Liverpoolu. Wkrótce po przyjściu na świat Johna Lennona, gdy opuścił go ojciec, zaopiekowała się nim jego ciotka. John wzrastał w duchu buntowniczym. Już w szesnastym roku życia Lennon założył zespół, który niebawem zawojował cały świat. Rozpadł się po zamordowaniu Lennona w Nowym Jorku (1980).

Bitelsi stali się idolami wielu młodych ludzi. Różne sekty szukały oparcia w ich sławie, co czasem się udawało. Duchowo Bitelsi byli ludźmi zagubionymi, którzy jednak tęsknili za prawdziwą przyjaźnią z Bogiem i ludźmi.

Potrzeba przewodnika

Bardzo ważną rolę w turystyce odgrywają przewodnicy. Oni opowiadają gościom z całego świata m.in. o historii zamku na Wawelu, o dziejach królów polskich, o grobach naszych bohaterów narodowych czy świętych postaci. Oni oprowadzają po kościołach czy po muzeach w Krakowie, Warszawie, Gdańsku. Wszędzie, gdzie znajdują się zabytki, które są dumą okolicy lub kraju.

Są przewodnicy górscy. Potrzebni są ratownicy nad morzem czy jeziorami. Biura podróży cenią sobie bardzo przewodników, którzy towarzyszą podróżnym w zagranicznych wycieczkach lub pielgrzymkach. Trudno przecenić rolę przewodników. Po prostu są nieodzowni.

Zauważ, że gdy Pan Jezus rozmnożył cudownie pięć chlebów i dwie ryby, by potem nakarmić nimi ponad pięć tysięcy osób, mieszkańcy Galilei – w większości ludzie niezamożni czy wręcz ubodzy – wpadli w wielki entuzjazm. Zapragnęli Jezusa obwołać swoim królem. Rozumiemy ludzi biednych i głodnych, którzy często myślą jedynie o tym, czy będą mieć co zjeść następnego dnia.

Oczywiście Pan Jezus ich doskonale rozumiał. Przecież On stworzył świat po to, aby wszyscy ludzie mogli korzystać z owoców ziemi i pracy rąk ludzkich. Jezus pragnie, aby nie było ludzi bezdomnych i głodnych, zwłaszcza takich, którzy bez własnej winy należą do społecznego marginesu. To trzeba dziś mocno uwydatniać. Albowiem nie jest wolą Bożą, aby bogaciła się garstka ludzi, zaś powiększała się stale liczba najbiedniejszych, zwłaszcza rodzin wielodzietnych.

Jezus duchowym przewodnikiem

Powiedzmy to jasno i wyraźnie: Jezus pragnie, abyśmy tak urządzali życie rodzinne i społeczne, narodowe i międzynarodowe, aby oparte było na sprawiedliwości i miłości. Jednocześnie pragnie nas tak wychować, abyśmy nie utonęli w troskach doczesnych. Abyśmy nie chcieli za wszelką cenę budować kruchego szczęścia na ziemi. Na świecie jesteśmy jedynie pielgrzymami do domu Ojca Niebieskiego.

Jak dostać się do nieba? To jest pytanie w rodzaju „być albo nie być”. Aby dostać się do nieba, trzeba nieustannie porzucać starego człowieka i przemieniać siebie w nowego. Święty Paweł wskazuje na konieczność odrzucania kłamliwych żądz, które nas od wewnątrz psują, podobnie jak robak drąży owoc. Jednocześnie Apostoł Narodów wzywa, aby odnawiać się duchem w myśleniu i czynach. Aby przyoblekać człowieka nowego. Gdyż nowy człowiek to taki, który jest stworzony na obraz Boga w sprawiedliwości i prawdziwej świętości. Jezus jest takim przewodnikiem, który nie tylko naucza, że warto i należy stawać się nowym człowiekiem. On także karmi nas słowem Bożym i Chlebem z nieba, które umożliwiają naszą wewnętrzną przemianę.

Zapowiedź ustanowienia Eucharystii

„Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych” (Mt 4,4).

Dobrobyt – osiągany na drodze sprawiedliwej i uczciwej – z pewnością jest cenną wartością. Ale jednocześnie, jak poucza doświadczenie bogatych państw i osób zamożnych, nadmierne zabieganie o dobra materialne przeszkadza człowiekowi we wzroście duchowym. Kto jest zamożny, niech wychowuje siebie do wielkoduszności. Albowiem wokół nas jest wiele osób dotkniętych niedostatkiem. Manna, którą Pan Bóg karmił swój lud na pustyni, była pierwszą zapowiedzią Eucharystii. Kolejnym zwiastunem Najświętszego Sakramentu było cudowne rozmnożenie chleba. Aż wreszcie przyszedł Wielki Czwartek i Wielki Piątek. Jezus ustanowił Sakrament Ołtarza, aby pozostać z nami aż do skończenia świata. Aby pod postaciami chleba i wina pozostawić nam pamiątkę swej męki, śmierci i zmartwychwstania. Oto wielka tajemnica wiary! Dlatego wraz z psalmistą dziękujemy Chrystusowi:

Jak deszcz [Pan Bóg] spuścił mannę do jedzenia,
podarował im chleb niebieski.
Spożywał człowiek chleb aniołów,
zesłał im jadła do syta.
(Ps 78,24-25)