Kazania bez gadania, ks. Eugeniusz Burzyk


Baalszem tłumaczył uczniowi: Kiedy ojciec uczy dziecko chodzenia, stawia je przed sobą, rozpościera blisko niego ręce, a ono idzie ku niemu między jego rękami. Kiedy jest już blisko, ojciec odsuwa się i szerzej rozpościera  ręce. Robi to tak długo, aż dziecko nauczy się chodzić [1].

„Nie zostawię was sierotami” – zapewnia Jezus apostołów przed wstąpieniem do nieba. Obiecuje, że pośle Ducha Świętego, który zawsze będzie z nimi. Nie zwalnia ich tym jednak z odpowiedzialności – człowiek, mając wolną wolę, może otworzyć się lub zamknąć na Jego miłość.

O nieustannym zbliżaniu i oddalaniu się człowieka od Boga Mirosław Kaniecki pisze:
„a gdy się myśli
że już złapało się Pana Boga za nogi
na swoich trzeba iść dalej” [2].

1 Zob. Martin Buber, Opowieści chasydów, tłum. Paweł Hertz, Poznań–Warszawa 2005, s. 107.
2 Mirosław Kaniecki, Smutno mi, Boże, „Znak”  2007, nr 4 (623), s. 175.