Jak On nas miłuje!, ks. Tadeusz Mrowiec


Pieśń
Nieskończona, najśliczniejsza (I–II zw.)

Panie Jezu Chryste, Ty w Najświętszym Sakramencie zostawiłeś nam pamiątkę swej męki, dlatego w czasie Wielkiego Postu adorujemy Cię ze szczególną czcią i oddaniem. Przez najbliższe dwa tygodnie chcemy jeszcze głębiej wniknąć w tajemnicę Twojej męki i śmierci. Zgłębiając Twoje cierpienie na krzyżu, zgłębiamy tajemnicę miłości największej. W dzisiejszej Ewangelii stajesz przed nami jako ten, który miłuje Martę, Marię i Łazarza. Twoja miłość jest mocniejsza niż śmierć. Swą boską mocą wyprowadzasz Łazarza z grobu.

Najświętszy Sakrament jest pamiątką Twej męki, to znaczy pamiątką Twej miłości. W ten sposób najczęściej mówił o Tobie św. Jan Paweł II. Pozwól, że jego słowa poprowadzą nas podczas dzisiejszej adoracji.

(po przeczytaniu każdego fragmentu tekstu św. Jana Pawła II modlitwa w ciszy)

„Jeśli bowiem życie chrześcijańskie wyraża się w spełnianiu największego przykazania, czyli w miłości Boga i bliźniego, to miłość ta znajduje swoje źródło właśnie w tym Sakramencie, który powszechnie bywa nazywany Sakramentem miłości.

Eucharystia tę miłość oznacza, a więc przypomina, uobecnia i urzeczywistnia zarazem. Ilekroć w niej świadomie uczestniczymy, otwiera się w naszej duszy rzeczywisty wymiar tej niezgłębionej miłości, w którym zawiera się wszystko, co Bóg uczynił dla nas, (...) rodzi się również w nas samych żywa odpowiedź miłości. Nie tylko poznajemy miłość, ale sami zaczynamy miłować. Wkraczamy niejako na drogę miłości i na tej drodze czynimy postępy. Miłość, która rodzi się w nas z Eucharystii, dzięki Eucharystii też w nas się rozwija, gruntuje i umacnia” (Dominicae Cenae, 5).

Pieśń Nieskończona, najśliczniejsza (III–IV zw.)

„Pięknie jest zatrzymać się z Nim i jak umiłowany Uczeń oprzeć głowę na Jego piersi (por. J 13,25), poczuć dotknięcie nieskończoną miłością Jego Serca. Jeżeli chrześcijaństwo ma się wyróżniać w naszych czasach przede wszystkim «sztuką modlitwy», jak nie odczuwać odnowionej potrzeby dłuższego zatrzymania się przed Chrystusem obecnym w Najświętszym Sakramencie na duchowej rozmowie, na cichej adoracji w postawie pełnej miłości? Ileż to razy, moi drodzy Bracia i Siostry, przeżywałem to doświadczenie i otrzymałem dzięki niemu siłę, pociechę i wsparcie!” (Ecclesia de Eucharistia, 25).

„Zostań z nami, Panie, gdyż ma się ku wieczorowi (por. Łk 24,29). Z tym usilnym zaproszeniem dwaj uczniowie zdążający do Emaus wieczorem w dniu zmartwychwstania zwrócili się do Wędrowca, który przyłączył się do nich w drodze. Przygnębieni smutnymi myślami, nie przypuszczali, że ten Nieznajomy to ich Mistrz, już zmartwychwstały. Odczuwali jednak, jak «pałało w nich serce» (por. tamże, 32), kiedy On z nimi rozmawiał «i wyjaśniał» Pisma. Światło słowa roztapiało ich twarde serca i «otwierało im oczy» (por. tamże, 31). Pośród cieni chylącego się ku zachodowi dnia i mroku zalegającego w duszy ów Wędrowiec był jasnym promieniem na nowo budzącym nadzieję i otwierającym ich ducha na pragnienie pełni światła. «Zostań z nami», prosili. A On przyjął zaproszenie. Wkrótce oblicze Jezusa miało zniknąć, ale Mistrz miał «pozostać» pod zasłoną «łamanego chleba», wobec którego otworzyły się ich oczy. (...)
Wy wszyscy, wierni, odkrywajcie na nowo dar Eucharystii jako światło i moc dla waszego codziennego życia w świecie, w wykonywaniu waszych zawodów i w różnych sytuacjach. Przede wszystkim odkrywajcie go, żyjąc w pełni pięknem i misją rodziny” (Mane nobiscum Domine, 1 i 29).