W okolicy Cezarei Filipowej, ks. Tomasz Jelonek


Pod koniec czerwca wszyscy myślimy o rozpoczynających się wakacjach, dlatego wielu z nas nie przywiązuje wagi do liturgicznej uroczystości, w której Kościół wspomina dwa swoje filary –  św. Piotra i św. Pawła. Wyrazem pamięci o tym dniu liturgicznym niech będzie to rozważanie, które nawiązuje do fragmentu Ewangelii, który Kościół przeznaczył na 29 czerwca (Mt 16,13-19).

Jezus, wybrawszy dwunastu uczniów, aby stale z nim byli, a potem przekazali Jego orędzie, idąc na cały świat, musiał ich specjalnie przygotować. Kiedy przebywali w okolicach jeziora Genezaret, tłumy stale ich otaczały. „Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu” (Mk 6,31). Nawet gdy „widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili” (Mk 6,33). Dlatego trzeba było udać się na teren Dekapolu, do ziemi dziesięciu miast pogańskich, gdzie można było spokojnie wędrować i uwolnić się od tłumów, bowiem mieszkający tam poganie nie byli zainteresowani osobą żydowskiego nauczyciela.

Było to jakby specjalne seminarium, które miało przygotować uczniów do ich późniejszych zadań. Gdy przybyli w okolice źródeł Jordanu, koło których Herod Filip zbudował miasto na cześć Cezara, nazwane Cezareą Filipową, odbył się specyficzny egzamin w ramach tego seminaryjnego studium. Pierwsze pytanie miało charakter raczej socjologiczny: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?”. Uczniowie podawali różne opinie współczesnych o Jezusie, który miałby być wcieleniem zamordowanego przez Heroda Jana Chrzciciela albo Eliaszem, który odszedł do nieba zabrany na ognistym wozie i ma powrócić na końcu czasów, albo jednym z dawnych proroków, wśród których imiennie wymieniony został Jeremiasz.

Pytanie o ludzkie opinie jest łatwym pytaniem, gdyż nie wymaga osobistego zaangażowania, a o innych osobach zwykle i tak dużo się mówi. Pada więc drugie pytanie, które dotyczy osobistych poglądów pytanych i ma sprawdzić, na ile skorzystali z tego pouczenia, które specjalnie dla nich podjął Jezus w czasie wędrowania po Dekapolu: „A wy za kogo Mnie uważacie?”. Kim jest Jezus w świadomości swoich uczniów?

Na to pytanie w imieniu wszystkich odpowiada Piotr: „Ty jesteś Mesjasz”. Jego odpowiedź jest prawidłowa. Jezus z Nazaretu jest zapowiadanym i oczekiwanym Mesjaszem, czyli Namaszczonym, który ma połączyć w sobie funkcję króla, kapłana i proroka – trzech kategorii ludzi, którzy wchodzili w sprawowanie swojej funkcji religijno-społecznej przez obrzęd namaszczenia, to znaczy wylania na głowę oliwy symbolizującej spływającą na nich z góry (od Boga) moc sprawowania odpowiedniego zadania. Jezus jest namaszczonym nie oliwą, ale Duchem Świętym.

Odpowiedź Piotra jest właściwa, choć – jak się okaże niebawem – nie zrozumiał do końca Jezusowego zadania i będzie się sprzeciwiał Jego słowom o czekającej Go męce i śmierci krzyżowej. Wtedy Jezus skarci go bardzo surowo, ale po tej odpowiedzi, po tym zdanym egzaminie Piotr otrzymuje pochwałę i zapowiedź swojej roli w Kościele: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą”.

Jezus stwierdza, że wiedza Piotra nie pochodzi od niego samego. W tym seminarium ważny jest osobisty wysiłek, ale rezultat zależy od Boga. Bóg objawił Piotrowi mesjańską godność Jezusa. Jej poznanie jest bardziej darem Stwórcy i przedmiotem wiary niż wynikiem ludzkiego studiowania. Nie od człowieka, ale od Ojca Niebieskiego Piotr ma właściwe rozpoznanie. To jednak obdarowanie Piotra jest zadatkiem jego funkcji w Kościele. Będzie on Skałą, to bowiem oznacza imię, które Szymonowi nadał Jezus. Będzie Skałą, na tej Skale zostanie zbudowany Kościół, zgromadzenie wiernych powołane przez Jezusa i ukonstytuowane mocą Jego śmierci i zmartwychwstania. Piotr i inni uczniowie jeszcze nie rozumieli tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Mesjasza, ale już dowiadują się, że założona przez Niego wspólnota będzie zbudowana na Skale, a więc na mocnym fundamencie. Dowiadują się także, że tak zbudowanej wspólnoty nie przemogą bramy piekielne, a więc przeciwności większe niż spowodowane siłami ludzkimi.

Porównania zastosowane przez Jezusa są łatwe do zrozumienia. Wszyscy pojmujemy zawarte w nich aluzje. Jednak uczniowie Jezusa, słuchając Jego słów, mieli przed oczyma wspaniałą ich ilustrację. Znajdowali się bowiem przed potężnym pasmem skalnym, widzieli zatem skałę i słowa Jezusa nabierały dla nich szczególnej wyrazistości. Co więcej, u podnóża tej skały znajdowała się potężna pieczara, która mogła się im kojarzyć z bramą prowadzącą do podziemnej krainy, do piekieł. Natomiast w sąsiedztwie wspomnianej pieczary było pogańskie miejsce kultu.

Pieczara oraz pogańskie miejsce kultu nie mogą zagrozić potężnej skale i temu, co ktoś by na niej zbudował. Tak samo Kościół Chrystusowy, zbudowany na Piotrze, nie może być pokonany przez żadne siły, nawet te szatańskiego pochodzenia.

Uczniowie Jezusa w terenie, w którym się znajdowali, mieli wspaniałą ilustrację do słów Mistrza, co świadczy dodatkowo o wielkim realizmie Ewangelii i jej wspaniałym osadzeniu w realiach Ziemi Świętej. Pielgrzymi, którzy obecnie udają się do tej ziemi, także mogą doświadczyć tego realizmu. Wspomniana skała i pieczara u jej podnóża, a również pozostałości świątyni zbudowanej już w późniejszych czasach ku czci bożka Pana znajdują się w miejscowości Banias, której nazwa jest arabskim odpowiednikiem słowa Panias, pochodzącego od imienia bożka (Arabowie zamiast litery „p” wymawiają „b”). W tym miejscu znajduje się obecnie park archeologiczny.

Bożek Pan, którego imię znaczyło ‘wszystko’, był pierwotnie opiekunem trzód i pasterzy. Był to niezgrabny potwór o głowie i nogach kozła oraz kudłatym torsie, okrutny w zaspokajaniu swych pragnień, pojawiając się, budził przerażenie.

Myślami zatem przenieśmy się do Banias. Znajdujemy się na terenie Wzgórz Golan, spod skał wypływa jedno z trzech źródeł Jordanu, jest to właściwie wywierzysko, z którego obficie wypływa woda. Przed nami skalne pasmo. Obok wypływającej wody przechodzimy na teren, na którym była pogańska świątynia, możemy stanąć koło wyciosanych w skale wnęk po pogańskich posągach demonów i zaglądnąć w głąb naturalnej pieczary. A przede wszystkim możemy odczytać tekst Ewangelii wyznaczony na uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła i przeżyć go w niepowtarzalny sposób.