Kazania bez gadania, ks. Eugeniusz Burzyk


Reżyser Krystian Lupa twierdzi, że dojrzewanie wiąże się z totalnym rozczarowaniem. Dziecko izolujemy od śmierci, zmartwień czy stresów – umieszczamy w kloszu swoistego Eldorado. Do czasu, gdy wreszcie musimy powiedzieć: „Taka jest moja niespodzianka, którą ci przynoszę na urodzinki. Nie ma czapki niewidki, a stoliczek sam się nie nakryje” [1].

„Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?” – pyta Jezus apostołów. Proponuje cierpienie, wyrzeczenia i krzyż, zamiast łatwej, przyjemnej doczesności – życie bez złudzeń, lecz pełne nadziei.

Ksiądz profesor Edward Staniek pisze o Jezusie: „On żył w prawdzie, a ludzie obok żyli w stworzonej przez siebie iluzji układów społecznych, stąd raz po raz przeżywali szok, widząc postępowanie Chrystusa. To było normalne życie wolnego człowieka należącego do niższych warstw społeczeństwa, który cieszył się dużym autorytetem moralnym i religijnym” [2].

1 Zob. Katarzyna Janowska, Piotr Mucharski, Próbka reprezentatywna, Warszawa 2008, s. 91.
2 Tomasz Balon-Mroczka, Chrystus żył dziwnie, bo bardzo normalnie, „Śladami…” 2004, nr 1 (3), s. 7.