Kazania bez gadania, ks. Eugeniusz Burzyk


Siostra Anna Bałchan porównuje niebo do przytulnej kafejki z dobrą muzyką jazzową. W zależności od zasług będziemy mieć stolik dalej lub bliżej Najwyższego i chórów anielskich. I chociaż nie zastanawia się nad tym, to jednak ważne jest, kto z nią będzie siedział przy stoliku [1].

Atmosferę nieba przybliża nam ewangeliczna scena nawiedzenia. Wzruszające pozdrowienie Maryi poruszyło dziecko w łonie Elżbiety i napełnił ją Duch Święty. Jej pełna pokory i akceptacji postawa skłoniła Maryję do podzielenia się swoją Boską tajemnicą.

Profesor Andrzej Szczeklik opowiada o psie, którego zamknięto w sali pokrytej lustrami. Zostaje otoczony przez psy, czyli własne odbicia. Skacze, szczeka, rzuca się – one również. Wreszcie z pianą na ustach pada martwy. A gdyby tak, zamiast szczerzyć kły, zamerdał ogonem? [2].

1 Zob. Artur  Sporniak, Fragment świata. Rozmowa z s. Anną Bałchan, „Tygodnik Powszechny” 2007, nr 50 (3049), s. 10.
2 Zob. Andrzej Szczeklik, Kore. O chorych, chorobach i poszukiwaniu duszy medycyny, Kraków 2007, s. 70.