Kazania bez gadania, ks. Eugeniusz Burzyk


Premier Józef Cyrankiewicz był zdumiony, że jego żona – aktorka Nina Andrycz – „jest tak blisko żłobu”, a nic nie kupuje. Ona tłumaczyła, że to efekt dzieciństwa spędzonego w sowieckiej Rosji, gdzie z dnia na dzień upadały majątki. Kiedyś powiedziała: „Słuchaj, będziemy się meblować tak, jakby się to nazajutrz miało skończyć” [1].

Błogosławieństwa to nauka o przemijalności tego świata, do którego jesteśmy przywiązani. Uczniowie Jezusa powinni znajdować radość w ubóstwie, przyjmować prześladowania, oszczerstwa i nieszczęścia, dostrzegać cierpiących i potrzebujących, wprowadzać w życie pokój, być ludźmi miłosiernymi i wewnętrznie czystymi.

Jerzy Andrzejewski pisał, że jedynie wewnętrzne bogactwo pozwala ludziom godzić się na śmierć albo śmiercią płacić. Tylko nędzarze kurczowo trzymają się życia, chcą się urządzać, stabilizować, podnosić stopę życiową, zabawiać, kupować, wspinać się po śliskich szczeblach kariery, rozkazywać, reprezentować [2].

1 Katarzyna Bielas, Niesformatowani. Rozmowy, Kraków 2007, s. 21–22.
2 Zob. Jerzy Andrzejewski, Miazga, Warszawa 1981, s. 106.