Kazania bez gadania, ks. Eugeniusz Burzyk


W opinii Romana Guardiniego ręka, zaraz po twarzy, jest najbardziej uduchowioną częścią ciała. Czasem słowo wydaje się prostackie wobec cichej, niezwykle przekonującej wymowy ręki [1].

Ludzie, którzy przyprowadzili głuchoniemego, proszą Jezusa, by położył na niego rękę. Mógł uzdrowić go jednym słowem czy myślą, a jednak spełnia prośbę, używając także innych znaków.

Arturo Mari wspomina, że Jan  Paweł II niewiele mówił o uczuciach. Wyrażał je wzrokiem, gestem: kładąc rękę na ramieniu, zaciskając ją na barku. Rozumiał, jak ważna jest mowa ciała [2].

1 Zob. Romano Guardini, Znaki święte, Wrocław 1994, s. 26–27.
2 Zob. Janusz Poniewierski, Gesty Jana Pawła II, Kraków 2006, s. 5.