Godność ludzi starszych, ks. Wacław Chmielarski


Już tyle razy słyszeliśmy ewangelię o ofiarowaniu Jezusa w świątyni. Komentarze homiletów dotyczyły raczej Jezusa, Jego Matki i Opiekuna. Ubocznie tylko wspominano o starcu Symeonie i o
mającej 84 lata prorokini Annie.
Dzisiaj zauważymy te dwie postacie wydatniej i na ich tle rozważymy zagadnienie godności ludzi starszych.
Święty Łukasz poświęca Symeonowi i Annie kilka ciepłych zdań. O Symeonie pisze, że był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim, oraz że otrzymał obietnicę, iż nie ujrzy śmierci, aż nie zobaczy Mesjasza Pańskiego. O Annie Ewangelista pisze, że od swego panieństwa służyła Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą (por. Łk 2,22-40).

Te pochlebne słowa o tych starszych osobach dają nam dzisiaj okazję do mówienia o godności ludzi starszych, ich znaczeniu i koniecznym szacunku wobec nich.

1. Znaczenie ludzi starszych

O znaczeniu ludzi starszych świadczy fakt, że organizacje międzynarodowe od czasu do czasu poświęcają im więcej uwagi przez ogłaszanie danego roku ROKIEM LUDZI PODESZŁEGO WIEKU. Tak było np. w roku 1982. Wtedy to nasz episkopat skierował do wiernych specjalne SŁOWO, w którym mocno podkreślał znaczenie osób starszych. Oto fragment:

Ogromna jest rola ludzi starszych w życiu rodzinnym. Niegdyś wiek człowieka był miarą jego mądrości. Ceniono i szanowano mądrość, która nie jest jednoznaczna z zasobem wiedzy. Jest czymś więcej, bo łączy się z doświadczeniem i życzliwością dla ludzi i świata, a nacechowana jest wrażliwością na sprawy Boże. Kultywowanie w rodzinach szacunku dla tej mądrości może przynieść wielkie owoce wychowawcze. Niejednokrotnie ludzie starsi lepiej rozumieją potrzeby i aspiracje młodzieży niż pokolenie ich rodziców. Z drugiej strony ludzie starsi mogą odegrać poważną rolę w przekazywaniu wielkich tradycji narodowych czy rodzinnych. To nie tylko ludzie starsi potrzebują pomocy społeczeństwa. Społeczeństwo może długo czerpać ze skarbca ich doświadczenia i życiowej mądrości, ich przywiązania do przeszłości, ich poszanowania dla wartości duchowych tak często dziś zaniedbywanych lub wręcz odrzucanych (186. Konferencja Plenarna Episkopatu Polski, 26 VI 1982).

Wysoko cenił ludzi w podeszłym św. Jan Paweł II. Tak mówił w 2000 roku:

Sam posunięty w latach odczuwam potrzebę nawiązania dialogu z wami (...). Drodzy ludzie starzy, trapieni przez kłopoty ze zdrowiem lub problemy innego rodzaju, jestem całym sercem z Wami (...). Kościół nadal was potrzebuje. Wysoko ceni sobie przysługi, jakie nadal jesteście gotowi mu oddawać w różnych dziedzinach apostolatu, liczy na wasz wkład wytrwałej modlitwy, oczekuje waszych wyważonych rad i wzbogaca się dzięki ewangelicznemu świadectwu, jakie składacie każdego dnia (Ap. Ch. 1/2000).

W ostatnim roku ubiegłego stulecia ONZ ogłosiła ROK LUDZI STARSZYCH. Sekretarz Generalny ONZ Kofi Annan wyraził się, że „osoby w podeszłym wieku należy traktować jako te, które nadal służą rozwojowi świata”. Są one przekazicielami wartości religijnych, moralnych i kulturalnych świata.

Ludzie starsi mają bowiem bardzo dużo do przekazania innym. Przede wszystkim mogą przekazać drugim pełniejszą wizję życia. Bardzo wielu ludzi w wieku starszym tworzy dzieło swego życia. Choćby tylko dwa przykłady: słynny filozof niemiecki Immanuel Kant, mając ponad 70 lat, napisał swoje najciekawsze prace filozoficzne. A u nas znany lekarz, prof. Julian Aleksandrowicz do końca długiego życia był człowiekiem twórczym.

2. Szacunek dla ludzi starszych

Z tak wielkiego znaczenia ludzi starszych wypływa logicznie potrzeba szacunku wobec tych osób. O ten szacunek upomina się już Bóg w Starym Przymierzu: „Przed siwizną wstaniesz, będziesz szanował oblicze starca, w ten sposób okażesz bojaźń Bożą” (Kpł 19,32). Pismo Święte aż ponad 220 razy posługuje się słowami: staruszek, staruszka, stary, starzeć się.

Z szacunkiem wobec ludzi starszych nie jest u nas dobrze. Sami to widzimy, pisze się o tym w prasie, słyszy w radiu i ogląda w telewizji. Oto kilka cytatów:

„Iluż to starszych ludzi skarży się, że traktuje się ich jako rzecz użyteczną: posprzątaj, ugotuj, kup itp., ale właściwie nie rozmawia się z nimi, nie stara się ich zrozumieć, kim są i czego pragną...” („Głos Katolicki” 27/2001, Francja).

„Ciało stare, naznaczone upływającym czasem staje się czymś krępującym... Starców oddaje się do domów opieki, by nie szpecili swym widokiem najbliższego otoczenia. Ludzi starych traktuje się z arogancją, wręcz z wyrzutem, że jeszcze żyją...” (ks. A. Wardawa, „Mat. Hom.” 184/2000).

Ten cytat raczej dla księży, ale...
„Nasz stosunek do ludzi starych bywa często lekceważący. Nieraz traktujemy ich w kościele jak stary, bezużyteczny mebel. Wyprasza się ich często z kościoła wtedy, gdy Msza św. czy konferencja jest przeznaczona dla innych, szczególnie dla inteligencji i młodzieży studiującej. Wychodzą wtedy, szczególnie kobiety, pokorne, przygarbione, być może z poczuciem krzywdy. Ale przebaczają i modlą się następnego dnia dalej. A przecież są one «KOŚCIOŁEM». I to Kościołem modlącym się, pełniącym straż przed tronem Boga” (ks. R.E. Rogowski, „Gość Niedz.” 51-52/1983).

Przykre są to przykłady. My jednak musimy inaczej myśleć i działać. Obowiązuje nas szacunek wobec starszych. O ten szacunek upominał się często św. Jan Paweł II. Przypominał, że Pismo Święte obiecuje tym, którzy będą szanowali starszych, także długie życie.

Jak przejmująco brzmi napomnienie biblijne: „Synu, wspomagaj swego ojca w starości, nie zasmucaj go w jego życiu. A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość, nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił. Miłosierdzie względem ojca nie pójdzie w zapomnienie...” (Syr 3,12-15). Naturalnie, odnosi się to także do matek. Warto ten cytat z Księgi Syracha dobrze zapamiętać i stosować go wobec naszych starych rodziców!

Ten szacunek, jaki winniśmy starszym, zobowiązuje nas do przeciwstawienia się wszelkim praktykom skracania życia, jak tego chcą zwolennicy eutanazji. Powinno się zadbać także o to, aby stary człowiek żył w rodzinie, nie w domu tzw. pogodnej starości, co już modne jest na Zachodzie. Rodzina bowiem jest naturalnym środowiskiem, w którym stary człowiek czuje się najlepiej.

Wpatrzeni dzisiaj w czcigodne postacie Symeona i Anny, postanówmy po tym rozważaniu, że uszanujemy naszych starszych rodziców i będziemy zabiegali, aby tak postępowali inni. Amen.