Dziękczynienie za ciało i duszę, ks. Edward Staniek

 

Pieśń Kłaniam się Tobie

Panie, w scenerii zapalonych na grobach zniczy pragniemy dziękować Ci za nasze ciało i naszego ducha. Ciało jest jak instrument, którym posługuje się nasz duch. Nie jesteśmy tylko duchami jak aniołowie. Nie jesteśmy tylko cieleśni jak zwierzęta i rośliny. Jesteśmy koroną Twego stworzenia, bo łączymy w sobie dwa wielkie światy – materii i ducha.

Tak nas stworzyłeś na wieki. Nasze ciało zmartwychwstanie. Duch je ponownie odzyska i będzie się nim posługiwał przez całą wieczność. Będzie to czynił w doskonalszy sposób, niż to czyni na ziemi. Ciało nasze zmartwychwstanie i będzie już nieśmiertelne. Jego tajemnice są dla nas zakryte. Nie zawarłeś ich w objawieniu.

Tylko kilka opisów spotkania z Tobą, Panie, po Twym zmartwychwstaniu odsłania rąbek tajemnicy naszego przyszłego życia w ciele. Mogłeś zmieniać swój wygląd tak, jak chciałeś. Raz byłeś ogrodnikiem, innym razem pielgrzymem wracającym z Jerozolimy, potem zaś trudnym do rozpoznania mężczyzną czekającym na uczniów z gorącym śniadaniem nad jeziorem Genezaret. Rankiem przygotowałeś rybakom pieczoną na ognisku rybę i chleb. Taka zmiana postaci sprawia, że możemy Cię również stosunkowo łatwo rozpoznać pod postacią chleba. Ciebie, Zmartwychwstałego. To Twoja postać, pod którą postanowiłeś pozostać z nami aż do skończenia świata.

Nasze zmartwychwstałe ciało będzie żyło w innym wymiarze, będzie mogło przenosić się z miejsca na miejsce, będzie mogło pojawiać się i znikać. Żadne zamknięte drzwi ani mury nie będą dla niego przeszkodą. Ale to będzie to samo nasze ciało, które dziś posiadamy. Doświadczył tego Tomasz Apostoł, wkładając w Twe ręce i w Twój bok swoje palce. Inni apostołowie doświadczyli tego, gdy razem z Tobą jedli posiłek, o czym wspomina w swym liście św. Piotr.

Panie, dziękujemy Ci za ciało i za nadzieję jego zmartwychwstania.

Pieśń Jezu, miłości Twej

Panie, w tych dniach wspominamy naszych zmarłych i modlimy się za nich. Zostawili nam swe ciała, które zwróciliśmy ziemi, zaś ich dusze czekają na ich zmartwychwstanie. One same zanurzone w Twoim miłosierdziu oczyszczają swe władze duchowe: rozum wypełniają światłem; wolę oczyszczają ze złych decyzji, jakie podjęli w życiu; uczucia sublimują tak, aby były zdolne do promieniowania wzajemną życzliwością na wieki. Dokonuje się to, gdy spoglądają na wskazówki zegara, który wyznacza godzinę ich przejścia do nieba.

Możemy – w imię miłości, którą ich darzymy – mieć z nimi kontakt. Możemy im pomagać modlitwą i ofiarą, a przede wszystkim możemy im przebaczyć, a na to przebaczenie najbardziej czekają.

Oni również mogą nam pomagać, wstawiając się za nami do Ojca Niebieskiego. Darzą nas już czystą miłością, nastawioną przede wszystkim na nasze zbawienie. Oni już widzą, co w życiu człowieka na ziemi jest najważniejsze. Miłość, która łączy ich z nami, jest w stanie przekroczyć bariery śmierci. Ona jedna trwa w komunikacji tych, co na ziemi, i tych, co ziemię już opuścili. Tylko komunikacja miłości sięga w wieczność. Wszystkie inne drogi komunikacji śmierć przerywa na zawsze.

Panie, dusze w czyśćcu trwają w obcowaniu świętych, bo one już w świętości uczestniczą. Bez świętości w sercu nie można dostać się do czyśćca.

Pomnij, Panie, na nas na ziemi, na naszych braci w czyśćcu i na zbawionych w niebie. Pomóż nam uczestniczyć w komunikacji ze świętymi, którą w katechizmie nazywamy świętych obcowaniem. Niech ta wielka Twoja wspólnota będzie radością Twego Ojca w niebie. Czy może być większe szczęście dla nas niż świadomość, że jesteśmy radością samego Ojca Niebieskiego?

Pomóż nam, Panie, spojrzeć na naszego ducha i jego władze. Pomóż nam w braniu odpowiedzialności za ich właściwe wykorzystanie na ziemi. Niech wola, rozum, uczucia, pamięć, wyobraźnia i sumienie żyją prawem miłości Ciebie i miłości wzajemnej wszystkich Twoich świętych.

Pieśń Niech dziś z naszych serc i dusz

Panie, dziękujemy za ciało i duszę. Jesteśmy świadomi, że nie zawsze pełnimy wolę Twego Ojca. W naszych grzechach uczestniczy zarówno duch, jak i ciało. Dziś prosimy o Twe miłosierdzie.

Zapowiedź wiecznego potępienia, czekającego ludzi pełniących swoją wolę, a nie Boga, jest w Ewangelii tak czytelnie przedstawiona, że nic nie może usprawiedliwić naszej niewiedzy.

Ukazałeś, Panie, dwie drogi. Jedną ciasną i stromą, która prowadzi do nieba. Drugą wygodną, która wiedzie do piekła. Ku potępieniu spada się siłą ciężkości, jaką posiada nasz grzech. Do nieba wzbijamy się w oparciu o dobrą wolę i Twoją łaskę.

Panie, znamy złe czyny naszych braci. Oni zranili innych, zginęli w labiryncie nałogów, w ciemnościach chciwości, seksu, nieumiarkowania, lenistwa, pychy, gniewu, zazdrości, nienawiści. Panie, nie do nas należy sąd nad nimi. Znamy ich grzechy i znamy własne grzechy. Dziś głośno wołamy do Ciebie: „Zmiłuj się nad nami!”.

Pomnij, Panie, na krew przelaną za nas. Ona jest ceną odkupienia naszej duszy i naszego ciała. Spraw, aby nie było takich ludzi, którzy z szansy swego zbawienia nie skorzystają.

Pieśń Któryś za nas cierpiał rany (3x)

Panie, żyjemy i żyć będziemy dzięki Twojej dobroci. Przyjmij nasze dziękczynienie za dary, z których korzystamy nieustannie.
– Za tlen, wodę, słońce i chleb – dziękujemy Ci, Panie.
– Za płody ziemi i morza –
– Za zdrowie rozumu i naszej woli –
– Za zdrowe serce i płuca –
– Za zdrowe ręce i nogi –
– Za zdrowy mózg i rdzeń kręgowy –
– Za zdrowe oczy i słuch –
– Za zdrowe nerki i wątrobę –
– Za zdrowe uczucia i wyobraźnię –
– Za zdrowe sumienie i sprawną pamięć –
– Za wszystkie władze ciała i ducha –
– Za ogrom Twoich łask –