Kazania bez gadania, ks. Eugeniusz Burzyk


Podczas Światowych Dni Młodzieży w 2002 roku w Toronto Jan Paweł II, wyraźnie już cierpiący z powodu choroby, opuścił miejsce celebracji. Do krzesła, na którym wcześniej siedział, zaczęły podchodzić setki młodych ludzi. Ze czcią dotykali tego krzesła, jakby tronu wartości, których szukali [1].

Kobieta, która od dwunastu lat cierpiała na krwotok, nawet nie prosiła Jezusa, by położył na niej rękę czy wypowiedział jakieś uzdrawiające słowa. Wierzyła, że jeśli przynajmniej dotknie frędzli Jego płaszcza, będzie zdrowa. Kiedy to zrobiła, natychmiast została uzdrowiona.

W przyklasztornym sklepiku w sanktuarium w Gidlach można nabyć ampułkę z uzdrawiającym winem. „Tu najbardziej chodzi o wiarę – mówi brat Przemysław Zalewski. – Można wypić sto litrów tego wina i nic, a czasami wystarczy jedna kropla z wiarą, aby dokonał się cud” [2].

1 Zob. Henryk Seweryniak, Widzący głębiej i dalej, „Więź” 2007, nr 3 (581), s. 22.
2 Jarosław Borowiec, Wiara jak kropla wina, „W drodze” 2007, nr 6 (406), s. 68.