Boża obecność, ks. Kazimierz Skwierawski


W czasie dzisiejszej Mszy św. towarzyszą nam słowa, którymi Kościół modli się, ilekroć zwraca się bezpośrednio do Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie: „Boże, Ty w Najświętszym Sakramencie zostawiłeś nam pamiątkę swej męki, daj nam taką czcią otaczać święte tajemnice Ciała i Krwi Twojej, abyśmy nieustannie doznawali owoców Twego odkupienia”.

Ta modlitwa zwraca naszą uwagę na żywą i tajemniczą obecność Jezusa w Najświętszym Sakramencie, która jest ośrodkiem i sercem naszej wiary. Wszystko od Eucharystii wychodzi i wszystko ku niej dąży, jak to pięknie ujmuje Sobór Watykański II w Konstytucji o Świętej Liturgii: „Eucharystia jest źródłem i szczytem” chrześcijańskiego życia.

Jest źródłem, dlatego do niego prowadzimy tych, których przygotowujemy do pełnego udziału we Mszy św. A uświadamiając sobie, jak bezcenny jest to skarb, staramy się tak wychowywać młode pokolenie, aby ono również to dostrzegło.

Eucharystia jest również szczytem, bo człowiekowi na tym świecie nie może się zdarzyć nic większego, piękniejszego ani szczęśliwszego niż zjednoczenie z Bogiem, którego On tak bardzo pragnie. Właśnie dlatego oddał za nas życie i utaił się w Najświętszym Sakramencie. Dzisiaj jest dzień szczególnego dziękczynienia za tę przedziwną, tajemniczą i niezgłębioną łaskawość Bożą.

„Boże, Ty w Najświętszym Sakramencie zostawiłeś nam pamiątkę swej męki”.

Te słowa zwracają nam najpierw uwagę na to, że ta wspaniała rzeczywistość została okupiona niezwykłą męką naszego Zbawiciela. Jezus nie cofnął się przed niczym, żeby zaświadczyć o miłości ku każdemu z nas i aby ta miłość mogła się realizować w życiu każdego człowieka, i to niezależnie od czasu i miejsca. Chrystus zwraca się do mnie, mówiąc: „Tak bardzo cię miłuję! Tak bardzo cię kocham jako moje stworzenie, które pragnę zaprosić do jedności ze sobą, że daję ci siebie samego w Najświętszym Sakramencie”.

Taka postawa Boga rodzi naszą pokorną prośbę: „daj nam taką czcią otaczać święte tajemnice Ciała i Krwi Twojej”.

Skoro Ty, mój Bóg, jesteś taki względem mnie, to błagam, obdarz mnie łaską właściwego podejścia do Ciebie. Daj mi łaskę godnej odpowiedzi, w której zawierałaby się moja wielka pokora i niezwykły szacunek do tajemnicy Twojej obecności. Daj, aby każda moja modlitwa była naznaczona takim szacunkiem, pokorą i czcią. Niech to będzie widoczne w każdym moim geście i słowie: zarówno wtedy, kiedy przychodzę tu sam, żeby wielbić Twoją dla mnie obecność, jak i wtedy, kiedy wspólnie z Ludem Bożym modlę się do Ciebie wystawionego w Najświętszym Sakramencie, a przede wszystkim wówczas, kiedy razem z całym Kościołem jestem obecny na Mszy św., a Ty, Jezu, w tak przedziwny sposób przychodzisz, aby mogło dojść do tego tajemniczego zjednoczenia.

Ostatnie słowa modlitwy, w której Kościół zwraca się do Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie, mówią wyraźnie o tym, jaki jest cel owego zjednoczenia: „abyśmy nieustannie doznawali owoców Twego odkupienia”.

Stała się rzecz niesłychana w dziejach świata: Bóg umarł za człowieka! Uczynił to, abyśmy mogli z Jego niezgłębionej miłości czerpać i aby ona mogła w nas owocować. Możemy to osiągnąć jedynie drogą pokory, szacunku, pragnienia i miłości, które wiodą do zjednoczenia. Wtedy dopiero święte tajemnice Ciała i Krwi dokonują w każdym cudu przemiany, który sprawia, że człowiek może zrealizować to, co Bóg względem niego zamierzył. I nie ma na całym świecie niczego, co można by z tym porównać!

Dlatego mamy dzisiejszy dzień, który pragnie zwrócić na to uwagę i chce pomóc nam się zatrzymać, byśmy w codzienności – tak bardzo zabieganej! – umieli dostrzec ten fundament, to źródło i ten szczyt. I nigdy nie zaprzestali z tego źródła czerpać ani nie zatrzymali się w drodze na szczyt. Niech to nas przepełnia w tej Eucharystii. Niech to nas prowadzi, gdy będziemy towarzyszyć Jezusowi w procesjach eucharystycznych, i wiedzie nas każdego dnia, bo na tym właśnie polega owa prawdziwa świętość życia, do której jesteśmy wezwani. Oby to, co jest największym pragnieniem serca naszego Zbawiciela, mogło się realizować w życiu każdego z nas.