Posłańcy Boga, ks. Bogdan Zbroja
Umiłowani w Chrystusie Panu!
Działo się to dość dawno temu. W środowisku izraelskim mnożyły się nieprawości i grzechy. Oddawali się im urzędnicy na wysokich stanowiskach, a ich złe postępowanie naśladowali pozostali. Jak to mówi Księga Kronik: naśladowali „obrzydliwości narodów pogańskich i bezcześcili świątynię, którą Pan poświęcił w Jerozolimie”.
„Bóg jednak stale bez wytchnienia wysyłał do nich swoich posłańców, albowiem litował się nad swym ludem i nad swymi mieszkańcami”. Jednak miara gniewu Boga została przebrana, ukarał swój grzeszny lud rękami Chaldejczyków – oni spalili świątynię jerozolimską, zburzyli mury miasta i spalili domy i pałace.
Po tej tragedii naród zaczął pokutować na wygnaniu w Babilonii. Na nowo zaczęli błagać w swych modłach Boga o powrót do ojczyzny. Bóg, widząc ich postępowanie i nawrócenie, udzielił im tego, czego pragnęli – wrócili i odbudowali swe państwo.
Tak było bardzo dawno temu – te wydarzenia zostały jednak opisane w Biblii, aby były dla nas lekcją Bożej mądrości. Wiemy bowiem, że Pismo Święte jest aktualne zawsze i wszędzie, ponieważ jego autorem jest Bóg. Dlatego zwróćmy uwagę na naukę Bożą, która z niego płynie.
Człowiek jest słaby i grzeszny. W swoim liście św. Jan pisze takie słowa: „Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy” (1 J 1,8). Zdarza się, że tak jak Izraelici naśladujemy grzechy narodów pogańskich – a więc postępujemy tak jak ci, którzy nie wierzą w Boga! Postępujemy nawet tak jak wrogowie Kościoła Chrystusowego. I my – przez nasze grzechy – bezcześcimy Bożą świątynię, którą sami jesteśmy!
A dobrotliwy Bóg, tak samo jak w Starym Testamencie, nieustannie wysyła do nas swoje sługi – kapłanów i biskupów, aby nas odwodzili od naszego złego postępowania. Ileż to już razy wysłuchaliśmy kazań, rekolekcji czy misji? Czy wiele się zmieniło w naszym życiu? Czy słuchamy sług Boga?
Izraelici nie słuchali. Pamiętamy, co ich spotkało – ogromna tragedia. Nas Bóg jeszcze nie ukarał, daje nam kolejną szansę.
Dlaczego tak czyni? Dlatego, że nas kocha w sposób niewypowiedziany! „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16). Z miłości do ciebie i do mnie Bóg daje nam kolejną szansę nawrócenia i pojednania. Jeszcze raz daje nam możliwość zmiany swego złego postępowania.
Nie przebrzmiały w naszych uszach słowa ostatniej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski: „Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia” (Ef 2,4). Bóg jest bogaty w miłosierdzie – bardzo bogaty! On zawsze jest gotowy przyjąć nasze nawrócenie i nasze przeprosiny.
Dlatego – pamiętając o wydarzeniach z dalekiej przeszłości, o których mówi Stary Testament – wytężajmy siły do pracy nad naszym uświęceniem. Trzeba nam nieustannie poprawiać nasze myśli, słowa, uczynki, aby one coraz bardziej świadczyły o wierności i miłości do Ojca Niebieskiego.
Za kilka chwil na ołtarz przyjdzie Syn Boga – Jezus Chrystus. Postanówmy nieustanną poprawę naszego życia, byśmy nie kroczyli za przykładem dzisiejszych pogan, którzy nie uznają i nie kochają Boga, ale byśmy przez nasze dobre czyny pociągali także ich do służenia Bogu w Kościele.
Poprzednia strona: Trzeba spełniać wymagania prawdy, ks. Janusz Mastalski
Następna strona: Lekceważenie proroków, ks. Stanisław Wronka